Już pisałem, że nie jestem fanem Farbenów. W całości ich płyty są po prostu dla mnie niestrawne. To, że ich muzyka mi się nie podoba nie znaczy, że nie mam szacunku dla nich za to co robią konsekwentnie od lat. Na palcach prawej i lewej ręki zliczyć mogę ich numery, które mi się podobają. Ale te, które mi się podobają znajdą się tu wszystkie. Bo sa bardzo dobre i ważne dla mnie. Jeden już był zresztą na początku mej pisaniny (kower co prawda, ale był).
dygresja:
zliczyłem utwory tego zespołu, które mi się podobają i o których jeszcze napiszę. Będzie ich tyle ile jest na zdjęciu palcy. Swoją drogą myślałem, że będę musiał jeszcze jedną rękę dołożyć albo chociaż dwa palce. Ale starczyła jedna ręka.
powrót do wątku głównego
Płyta z której pochodzi utwór "Nierealne ogniska" czyli "My maszyny" totalnie mi się nie podoba. Tym bardziej utwór, który jest bohaterem dzisiejszego posta zasługuje na uwagę, bo jest zupełnie odmienny od reszty płyty. Poznałem go oczywiście dzięki trójkowemu Brumowi, bo gdzie indziej mogłem go usłyszeć. Słuchałem go na kasprzaku aż do momentu biodegradacji kasety. Po latach oczywiście pomogła mi Telekomunkacja Polska i jej neostrada.
Cóż jeszcze. Fajnie zagrany kawałek z niegłupim tekstem nawet smutnym bardzo. Tylko nie mogę sobie poradzić z interpretacją refrenu. Zwrotki są klarowne, ale dlaczego śpiewają w refrenie "nierealne ogniska"? Jak to się ma do zwrotek.
liczę, że mój internetowy intrpretator mnie oświeci w tym temacie
Zespołowi chyba też ten kawałek się podobał bo nawet jest video do niego
Lubie to kapele, przesłuchałem kiedyś starannie ich całą dyskografie, lekko nużące naraz ale fajny punk rock, radosny, ciekawy głos i dykcja wokalisty, taki Defekt Mózgu ale zdecydowanie bardziej lajtowy i przebojowy.
OdpowiedzUsuńRysiek ma rację lekko nużące w całości granie to jest, ale wybrać pojedyńcze kawałki i juz jest si i już jest git - kawałek tu opisywany jest smutny, ale tekst jak wiekszość ich twórczości jest dość dosadny - mi osobiście najbardziej z całej palety ich dorobku muzycznego podoba się - Ostatni Skaut "Stoję sobie tutaj sam i patrzę co się dzieje
OdpowiedzUsuńNie wiem o co chodzi, ale jeszcze mam nadzieję
Jedno wiem na pewno i to tu i teraz powiem
Przyjaciel przyjacielem – Wróg zawsze wrogiem ..." - taki, taki, taki idealny na miasto - Panie be_red taki Tesco kawałek
odbiegłem od sedna
z czym kojarzyć się może ognisko?
-ciepło ?
-bezpieczeństwo?
-kiełbaski?
-pyry?
-dom?
Mnie zdaje sie, że w kontekście tekstu i przekazu chodzi o "Ognisko domowe" (i tu mógłbym strzelić opis o co mi chodzi ale zrobię Ctrl+C, Ctrl+V ) zwrot, przenośnia, określający nie tyle rodzinę jako komórkę społeczeństwa, ale bardziej relacje jakie w niej panują. Ognisko domowe, oznacza ciepło wypływające z poczucia bezpieczeństwa i wzajemnego zaufania. To również miejsce, które kojarzy się nam z radością i beztroską, miejsce którego charakter określają zarówno osoby, które w nim przebywają, jak również przedmioty nas otaczające: dekoracje, upominki, zapachy. Wszystkie te czynniki składają się na to co nazywamy "ogniskiem domowym". Ognisko domowe jest to ciepło, dobre samopoczucie w rodzinie jak i w kontaktach towarzyskich
Wszystko przemija...
.....Nieralne ogniska.......
no nie wpadłbym na to ale kto wie może idziesz dobrym tropem. A Rysiek ma absolutnie rację. Nużące jest Farben w całości.
OdpowiedzUsuń