Miałem straszny odpał na ta płytę. Słuchałem jej długimi tygodniami i praktycznie nie wyciągałem jej z odtwarzacza. Nadal nie mogę się nadziwić, że to polski band. Muzyka troszkę trudniejsza ale strasznie wciągająca i uzależniająca. Praktycznie całość broni się znakomicie. Najlepiej słuchać jej w całości. Niby nic specjalnego, a nie idzie się od tej płyty uwolnić. Lubię takie niejednoznaczne i wciągające płyty. Dużo przestrzeni, więcej muzyki niż wokalu. Dużo klawiszy ale takich w idealnych proporcjach. Grają wtedy kiedy mają. Po prostu smakołyk.
Zespół już nie istnieje, ale jego członkowie działają w kilku znanych zespołach. (znanych to nieźle brzmi) "Cigarette Smoke Phantom" to trzecia ich płyta, najbardziej wyciszona i wygładzona brzmieniowo. Wcześniejsze były bardziej czadowe, riffowe, a elementem dodatkowo wyróżniającym zespół był akordeon, który praktycznie był w każdym utworze, gdzie grał z gitarami riffy. Tutaj, na tej płycie akordeon pojawia się w ilościach śladowych.
Hm, wiem że pisać o muzyce to jak tańczyć o architekturze ale jak mam to opisać? Tak, gitarowa ściana dźwięku i akordeon. Robiło i robi to nadal ogromne wrażenie. Do tych wcześniejszych płyt wrócę.
powyżej bohater zespołu
Ciężko wybrać mi jeden numer do zaprezentowania, wszystkie są bardzo dobre. Jutro pewnie będę żałował, że wybrałem ten a nie inny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz