czwartek, 8 grudnia 2011

Biff- Ślązak


Jeszcze raz coś nowszego. Typowo letni utwór bez zobowiązań. Ma siłę porannej kawy, bez której nie mogę normalnie funkcjonować. Chcąc czy nie, posępna ma zazwyczaj twarz zmienia swój wyraz i podnoszą mi się kąciki ust. Podobno wtedy lepiej wyglądam. Ale jak tu się nie uśmiechnąć przy takim antydepresyjnym leku jakim jest "Ślązak'. Oczywiście tylko w Polsce jest możliwe by tego nie grać w radio non stop. Taki przebojas i za granica miałby szansę. Ale nie o przebój mi chodzi, może i dobrze, że nie skatowano go w mediach, ważne, że mam nagraną tą pieśń na składak, który w samochodzie sprawia, że naciskam mocniej pedał gazu, a słońce świeci nawet wtedy kiedy pada deszcz.

Ślązak

Biff powstał po trochu z zespołu Pogodno. Pani wokalistka tam spiewała, a znana jest też z tego że wystapiła gościnnie w bardzo dobrym kowerze wykonanym przez Acid Drinkers- "Love Shack". Tak to ona.  

Wiem, utwór znów mało rockowy, okładka barokowa, a reszta płyty jak w opisywanych niedawno The Cuts słaba, albo inaczej, jeden utwór w takim stylu mi wystarczy i cała płyta w stylu pop to dla mnie za dużo.

Czuć ducha zespołu Pogodno.




Nie, przesłuchałem sobie jeszcze raz tą płytę. Łee, słabe na maksa, dziwne, że jeden taki dobry kawałek w stylu starego Pogodna im wyszedł.

Czy wyjdzie jeszce jakaś płyta, któr abędzie cała dobra? A może nastała już era singlowa?

1 komentarz:

  1. Oj, nie zgadzam się z Tobą, be_red, nie zgadzam! Według mnie całą płyta jest świetna. Bardzo ciekawe teksty, muzycznie też jest świetnie. Bardzo długo miałem tą płytę w aucie i za każdym razem odkrywałem w niej coś nowego.

    OdpowiedzUsuń