sobota, 2 lipca 2011

Chylińska- Winna


Mocna rzecz. Jedna z lepszych, jesli nie najlepsza nasza rockowa wokalistka. Pominę jej aktualny flirt ze sceną pop-dance. Ma wyziew z paszczy lepszy niż niejeden śpiewający w Polsce facet. Do tego mega dobre gitarowe granie.

Świetny wstęp  kawałka niezapowiadający nawałnicy gitarowej, która potem następuje. Miażdżące brzmienie całej kapeli. Męskie granie na maksa. Świetna zwrotka, genialny refren. Bardzo długo nie znałem tej płyty. Cała płyta bardo równa z pojechanymi tekstami, i gitarową miazgą. Ma laska rockową duszę i dlatego wybaczam jej modern rocking.


Płyta na rower, do samochodu, na zły humor. Na maksa do przodu. I tyczy się to całej płyty.
Właściwie od tej płyty nabrałem do niej szacunku i ze spokojem wróciłem do jej nagrań z O.N.A. Jeszcze bardziej mi się podoba to co dzisiejsza jurorka TVN- owskich szoł robiła kiedyś. I do tego to jak teraz wygląda...


Winna

2 komentarze:

  1. Gardło to ona ma, ale tylko to

    OdpowiedzUsuń
  2. Wsumie to muzyke słuchamy i nie powinno mnie obchodzić czy ona mądra czy głupia. Jeśłi chodzi o gardło to wielu facetów wymięka przy niej

    OdpowiedzUsuń