No lubie takie odpały. Pogodno na pierwszych czterech swoich płytach po prostu mnie rozwalają. Uwielbiam takie zabawy słowem i muzyką. Teksty lekko oderwane od świata, polane sosem z takiej nieoczywistej, niełatwej muzyki. Trzeba mieć nieźle zryty łeb, co by tak grać i śpiewać. Ten numer szczególnie jest obecny w mym sercu. Warstwa tekstowa do mnie trafia maksymalnie. To jakby o mnie. Niby prosta recepta na sukces, a jak ją trudno wprowadzić w zycie i zrealizować.
Po jakimś czasie dopiero odkryłem, że fragment jak pan śpiewa:
"a teraz po angielsku..." to zapożyczenie z Porno For Pyros z utworu: Little Sadness bardzo sympatycznie im to wyszło.
Ostatnie dokonania Pogodna jakoś przestały mnie już smieszyć. Nie wiem, może straciłem poczucie humoru?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz