Nie widziałem, tego filmu, ale słyszałem ścieżkę dzwiękową do niego czyli właśnie płytę Obywatela- "Stan strachu". Sądząc po zawartości dżwiękowej, można przypuszczać, że to kino moralnego niepokoju, obrazujące martyrologię narodu polskiego z czasów schyłku komuny. Dolina maksymalna bije z tego obrazka dźwiękowego, więc chyba nie chcę oglądać tego dzieła.
Mocne to jak cholera, gitara tnie jak brzytwa, potężne i klimatyczne - ponure to bardzo. Specyficzna liryka Grzegorza i mamy niestandardowy hit. Może trochę za długi, ale mi się jakoś nie nudzi te siedem i pół minuty!
Ja Ciechowskiego nawet Pieją kury lubię. Dla mnie człowiek nie do zastąpienia na polskiej scenie muzycznej.
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ten album i film...co do filmu to swietne role mn.Malajkata....
OdpowiedzUsuń