poniedziałek, 27 lutego 2012

The Days- Mr Right


Nie wysiliłem się zbytnio, gdy pisałem pierwszy raz o The Days. Dzisiaj muszę to naprawić, bo spokoju mi to nie daje od dłuższego czasu. Wpis z przed roku. Po mojej rocznej pisaninie jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu, że lubię tą płytę.


Jakież było moje zdziwienie gdy po latach dopiero nabyłem kompakt i znalazłem tam kilka dodatkowych utworów w porównaniu do wydania kasetowego. Miła to niespodzianka, ale już bez takiej siły rażenia niż gdybym poznał te kawałki razem z zawartością kasetową wydawnictwa.


Takie to kiedyś były uroki wydawnictw, że na kasetach zawsze tych utworów było mniej, a mnie nie było stać na kompakty i nie miałem praktycznie szans usłyszeć jakby nie było pełnoprawnej zawartości albumu. Czułem zawsze, że mnie coś wielkiego- muzycznie omija. Taki proceder prowadziły praktycznie wszystkie zespoły, czy właściwie wydawcy w tamtym okresie.


Jedynie opisywany przeze mnie Bakszysz i jego płyta "One Love' wyłamały się tym regułom i dołozyli utwór "Driver" jako bonus jedynie na edycji kasetowej swojej płyty. Też dziwny zabieg. Dzisiejszy szczęsliwy posiadacz kompaktu "One Love" nie ma tego bardzo zresztą dobrego numeru.


Szajba wokalisty na scenie. Kompletnie nie kumam, o co mu chodziło:





Czego jak czego, ale najbardziej to mu chyba zazdrościłem tych kudłów

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz